top of page

Relokacja horoskopu urodzeniowego

Magda Astrologia9




Czym jest relokacja


Relokacja w horoskopu to, przeniesienie horoskopu urodzeniowego w nowe miejsce, zwłaszcza kiedy przeprowadziliśmy się znacznie, od miejsca urodzenia . Są różne opinie na temat relokacji , jedni uważają że zaczyna działać po kilku miesiącach , inni że od razu , a jeszcze inni że z czasem nabieramy cech nowego horoskopu relokacyjnego po dłuższym pobycie i ja jestem w tej grupie


Jestem solarnym strzelcem, moje słońce, i natalny Uran w czwartym domu, mnie zawsze gdzieś gnały, i chyba to miejsce w którym mieszkam teraz, zatrzymało mnie na dłużej, bo nawet posiadanie dzieci, nie było przeszkodą do regularnych przeprowadzek po całej europie.

Dzięki temu, mimo że, jeszcze wtedy nie znałam astrologii, przywołując wspomnienia, mogę obserwować jak zmieniałam się ja i mój byt, mam porównanie gdzie było mi lepiej zawodowo , a gdzie emocjonalnie, a mieszkałam już w 5 krajach, także wiem co mówię ,mając spore porównanie, a astrokartografia stała się moim przyjacielem.



Już nie pamiętam gdzie to przeczytałam, dlatego nie mogę zacytować autora , który wypowiedział te słowa że, “relokacja to operacja na żywym organizmie “, i chyba nic bardziej trafnego nie przeczytałam.

Z technicznego punktu widzenia, wygląda to tak że zmieniają miejsce zamieszkania, zmieniamy położenie geograficzne i strefę czasową, dzięki temu nasze osie i domy są ruchome, ale planety pozostają w tych samych znakach zodiaku. Podkreśla to jak ważne w horoskopie jest system domów i osi. Czasem też robię wariacje, w stosunku do osób, które znam osobiscie, w celu ustalenia ich godziny urodzenia, właśnie porównując różnice między tym co działo się w ich ojczystym kraju, a tym co dzieje się na emigracji ( zabawa przednia, polecam). Niestety relokacja nie zmieni nieharmonijnych aspektów planetarnych, ale może pomóc je trochę osłabić , lub podkręcić.


Dzięki relokacji możemy sobie wytłumaczyć, dlaczego w jednym miejscu, mimo tego że, jesteśmy tam po raz pierwszy, czujemy się jakbyśmy byli w domu, a w inne dodaje energii, lub znacznie osłabia, to właśnie podróż planet po domach i osiach.

Im dłużej jesteśmy w jednym miejscu, tym bardziej planety “ wchodzą” nam w krew, tym bardziej je poznajemy , stapiamy się z nimi, zaczynamy je rozumieć i stapiać się z nimi w jedno, zwłaszcza jeśli któraś wejdzie nam na oś, będziemy mogli ją poznać w pełnej krasie.



Znam osobę która urodziła się z Plutonem na Ascendencie, i mimo tego że była to solarna Waga, ten Pluton przewija się wszędzie, w spojrzeniu, w sposobie bycia, obserwacji i sposobie działania. Tak jak on patrzył, przeszywał wszystkich zimny dreszcz, i wcale nie musiał iść do zwarcia, żeby ludzie mieli przed nim respekt. Chłopak ten nie widząc perspektyw życia w polsce, postanowił się wyprowadzić do Irlandii, a jego Pluton schował się praktycznie na sam koniec domu pierwszego, gdzie przestał być królem horoskopu, a nasz bohater “ marniał” w oczach, na dzień dzisiejszy, po 15 latach emigracji zostało niewiele z jego plutonicznego chłodnego spojrzenia.

Trochę zamieniliśmy się rolami z kolegą, ponieważ teraz to mój Pluton, zaczął królować w moim horoskopie, i im bardziej on “ powszedniał” tym bardziej ja nabywałam plutonicznych cech, i mimo solarnej wesołej natury strzelca, mimo combo Słońce Merkury Neptun, to na pierwszy plan, po 10 latach pobytu z tym Pluton na osi to on króluje, i to jego coraz lepiej rozumiem, a każdy tranzyt Plutona, wcale nie uważam za przekleństwo, tylko rozumiejąc jego naturę, mimo trudnych doświadczeń staram się , z niego wyciągnąć maksimum.


Mieszkałam też w miejscu gdzie Uran wylądował na moim Ic , i tyle ile razy ja się wtedy przeprowadziłam w obrębie tego kraju, to nawet tabory cygańskie by za mna nie nadążyły :). Niestety tu Pluton wziął mnie w swoje objęcia, i mimo licznych prób , nie mogę się wyprowadzić :)



Po tak długim czasie, obserwuję że tranzyty planet działają też na osie horoskopu relokacyjnego. Przeszłam już tranzyt Plutona do osi pionowej ( bałam się wielu rzeczy, ale nie chcę wchodzić w szczególy), tranzytu Urana do osi poziomej ( to na nim pierwszy raz umówiłam się z kobietą), Jowisza w koniunkcji z ascendentem ( Jowisz powiększa, a ja zaszłam w ciążę ), i inne pomniejsze tranzyty planet osobistych, co nie oznacza że mniej odczuwalne.


Jedną z najważniejszych rzeczy jest czas. Czas ile już jesteśmy w tym nowym miejscu, bo tak jak napisałam wyżej, im dłuższy okres , tym bardziej wtapiamy się w horoskop,i powstaje mega kosmiczny drink urodzeniowego i natalnego, powstaje trochę taka nowa osoba , i jest to jednym z powodów rozwodów, bo pobrali się zupełnie inni ludzie, a po czasie weszło w krew nowe, i niekoniecznie akceptowane przez partnera, lub my sami możemy zmienić priorytety.


Wybierając nowe miejsce zamieszkania, powinniśmy mieć świadomość czego chcemy, na czym nam najbardziej zależy, bo nigdy nie będzie idealnie, ale musimy mieć również świadomość tego, że po przeprowadzce nasze priorytety życiowe mogą ulec zmianie. Chcieliśmy na przykład znaleźć miejsce na ziemi, w którym poczulibyśmy się stabilnie emocjonalnie, a tu trafimy gdzieś gdzie dostaniemy kopa do robienia kariery zawodowej, i nagle nasze stany przestaną być aż tak ważne. Najważniejsze żeby mieć świadomość nowego miejsca.


Jeśli jesteś astrologicznym zapaleńcem takim jak ja , wybieraj się na wakacje, również w miejsca ciekawe astrologicznie, i najlepiej przy tranzytach planet osobistych , w newralgiczne miejsca w naszym horoskopie, rozsiądź się i obserwuj co się będzie działo w tym nowym, wakacyjnym miejscu.

Przykładowo , masz tranzyt Marsa poprzez oś Acdendntu (cykl trwa 687 dni), i porównaj jak to zwykle było w twoim zwykłym miejscu zamieszkania, a jak taki tranzyt realizuje się kiedy minie oś. Zobacz też jak ci będzie kiedy jedna z planet wejdzie ci na oś, bo jeśli będzie to mars, to zamiast spokojnego leżakowania, możesz zechcieć na piechotę zwiedzić cały kraj.


20 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentarios


bottom of page